Śląskie Trendy

Nieobecność w Stacji Artystycznej Rynek

„Nieobecność” – to tytuł poplenerowej wystawy drugiego kameralnego pleneru w Kościerzycach, który odbył się w dniach 23 – 27 lipca 2014 r. Na wernisaż wystawy zapraszamy do Stacji Artystycznej Rynek w piątek, 6 lutego o godz. 19.00

Artyści reprezentując różne dziedziny sztuki, od rysunku poprzez fotografię, malarstwo, rzeźbę aż do instalacji – spróbowali dać odpowiedź na tytułowe zagadnienie „Nieobecności”. Owoce pięciodniowej, a czasami i dłuższej pracy okazały się i różnorodne i zaskakujące. Wystawie będzie towarzyszył pokaz slajdów z przebiegu pleneru. Wystawa trwa do 18 lutego 2015.

W Stacji Artystycznej Rynek zobaczyć można prace: Ilony Barszcz, Marty i Marka Gajdów, Anny i Elżbiety Gądek, Marzeny Gębali, Michała i Leona Malinowskich, Jagody Olszewskiej, Wojciecha Pelca, Marii Szymali, Weroniki Wilczyńskiej i Agnieszki Woźniak.

O plenerze opowiada Michał Malinowski

II Plener Kameralny jest kontynuacją pierwszego pleneru pt. „Nieskończoność”. Motywy jego organizacji były jasne i proste. To przede wszystkim nieodparta potrzeba tworzenia, spotkania się w gronie przyjaciół, kolegów, artystów. Pozytywnie rozumiany „skok w bok”, chwilowa ucieczka od codzienności.

Nasza wspólna praca twórcza na płaszczyźnie mentalnej jest motywująca i mobilizująca, a także ambitna, czego efekty mogliśmy ocenić m.in. po poprzednim plenerze – tamten wydaje się teraz tylko przedsmakiem, próbą stworzenia czegoś poważniejszego, trwającego dłużej.

Nieujednolicone wariactwo, a właściwie jego mnogość były tutaj czynnikami budującymi, rozluźniającymi. Uruchomione emocje zwilżały suche odczucia rzeczywistości, osuszały zabagnione tereny niezbadanej świadomości.

Umysły faszerowane alkoholem w pozornie kontrolowany sposób, momentami jednak traciły swoją spójność i fason, czasem przysparzając psikusów zarówno w obcowaniu między ludźmi jak i na płaszczyźnie twórczej. Niektóre prace, w aplauzie uniesień, przejawiały się jakby były wycierane resztkami oddechów, muskane dziką ciszą, malowane krwią. Kiedy indziej były to puste przestrzenie namawiające do działania lub od niego odpychające, wybuchy uczuć, łzawe zmory, nerwowo zabarwione spazmy, poukładane formy, przypadkowe znaleziska, świadome ruchy.

W sferze organizacji pracy panował tu kontekst zupełnie luźny, niezabarwiony podtekstem. Spora przestrzeń sprzyjała, a czasem gniotła, barwiąc rzeczywistość ambicją i pomysłem.

Prace jakie powstały były zaskakujące, zwłaszcza w sferze komentarzy samych autorów.

Wspaniali ludzie, świetni artyści, dzikie dzieci.

Ciała, mordy i ludzkie twarze.

@HydeParkNews

 

Pokrewne artykuły

Kontakt

Pisz do nas na: ul. Andersena 46/5, 44-100 Gliwice

Biuro: ul. Łużycka 24a

tel. 512 282 750