4 i 5 października w Teatrze Śląskim zobaczyć będzie można spektakl „Lot nad kukułczym gniazdem”.
W tym szaleństwie nie ma metody.
To nie będzie opowieść terapeutyczna. To nie będzie historia amerykańskiego szpitala psychiatrycznego. To nie będzie komentarz do jednego z najsłynniejszych obrazów Miloša Formana z kreacją Jacka Nicholsona. Kilkunastoosobowy zespół artystyczny Teatru Śląskiego szuka nowej interpretacji „Lotu nad kukułczym gniazdem” według powieści Kena Keseya. Reżyser Robert Talarczyk pracuje nad odrealnionym przedstawieniem, w którym widzom nie pozostawia się żadnych dosłowności. Główne role w spektaklu zagrają Dariusz Chojnacki (Patrick McMurphy), Katarzyna Brzoska (Siostra Ratched) oraz Grzegorz Przybył (Wódz Bromden). Duet Katarzyna Sobańska i Marcel Sławiński pracuje nad scenograficzną instalacją, która stanie na Dużej Scenie.
Wcześniej w Polsce „Lot nad kukułczym gniazdem” inscenizowali m.in. tacy uznani twórcy jak Zygmunt Hübner (Teatr Powszechny, Warszawa), Krzysztof Zanussi (Stary Teatr, Kraków) czy Maja Kleczewska (Teatr Dramatyczny, Wałbrzych).