Wielki świat bardzo szybko zainteresował się Lilly Hates Roses. Entuzjastycznie i ciepło zostali przyjęci na ubiegłorocznym Openerze oraz Slot Art Festiwal. Już w przyszły piątek 25 lipca wystąpią na podwórku Domu Aniołów Stróżów przy ul. Gliwickiej 148 w katowickim Załężu. Zgłodniałych muzycznych wrażeń zapraszamy o 18.

Lilly Hates Roses to toruńsko – poznański duet który powstał w 2012 roku. Twórczość sięga głęboko zakorzenionego amerykańskiego folku. Ona – utalentowana, urocza młoda dama z Torunia, śpiewająca to i owo na lokalnych przeglądach piosenki. On – gitarzysta i songwriter z Poznania, grający z kolegami mocne, rockowe numery. Poznali się i polubili na konkursie talentów, ale debiut radiowy zaliczyli w kultowej amerykańskiej rozgłośni KEXP. Los im sprzyja. Ale los z reguły sprzyja najlepszym. Lilly Hates Roses to zespół, który już za sprawą pierwszej nagranej piosenki – czyli pogodnej, bezpretensjonalnej „Youth” – zwrócił na siebie uwagę całego świata (dzięki coverom „Youth” nagranym m.in. przez Sarah Blackwood z Walk Off The Earth), wygrał konkurs Make More Music, organizowany przez Empik i podpisał kontrakt płytowy z Sony Music Poland. Lilly Hates Roses jak magnes przyciąga dobre zdarzenia! „Something to happen”, debiut duetu Lilly Hates Roses to 13 utworów – osadzonych w indie-folku, wspomaganych awangardową elektroniką, otoczonych melancholijnymi osobistymi tekstami.

Tego samego dnia, ale wieczorem po 20 Lilly Hates Roses wystąpią na Mariackiej w Katowicach, gdzieś w pobliżu Lornety z Meduzą. Podczas tego koncertu Anioły będą zbierać fundusze na działalność Stowarzyszenia. Wszystko to dzięki życzliwości Krzysztofa Krota, organizatora koncertu.