Śląskie Trendy

Designerski świat zabawek Apolonii

Na Guga Kids Design Festiwal spotkałam Agnieszkę i Darka Szczepańskich, właścicieli działającej w Toszku Oloka Gruppe. Agnieszka, gliwiczanka, projektuje designerskie zabawki. Urzekła mnie ich prostota, dlatego postanowiłam o nie zapytać.

20150504_170542

Agnieszko, na targach zwróciłam uwagę na Wasze zabawki dlatego, że wyróżnia je ten jeden szczegół, dla którego zaprosiłam Cię do naszego cyklu Facedrookiem – design. Nauczyliśmy się, że zabawki muszą być miękkie, kolorowe, pełne szczegółów – Ty jednak próbujesz nas przekonać do oszczędnej formy, wręcz nieco ascetycznej. Jak to wytłumaczysz?

Chciałam na wstępie podziękować za spotkanie na targach i, co za tym idzie, naszą dzisiejszą rozmowę. Od początku cel, jaki postawiliśmy sobie przy projektowaniu naszych zabawek, to prostota i konsekwencja. Nie ma u nas przypadkowych rozwiązań, każda z naszych zabawek może funkcjonować odrębnie, ale postawione obok siebie tworzą spójną całość! Jest to dla nas ogromnie ważne, ponieważ oprócz zabawek przymierzamy się do stworzenia serii akcesoriów drewnianych, wystroju wnętrz pokojów dziecięcych. Co do ascetycznej formy dodam tylko, że prywatnie  jestem fanką Waltera Gropius – to zobowiązuje.

Wydaje mi się, że zabawki przez Was oferowane inspirowane są wzornictwem szwedzkim i holenderskim. Patrząc na nie czuję, jakbym oglądała zabawki dzieci z Bullerbyn. Czy mam rację? Gdzie odnajdujesz źródło pomysłów?

Coś w tym jest (śmiech). Myślę że duży wpływ na wygląd naszych zabawek czy też eko-filozofię firmy, miał fakt, że zamieszkaliśmy poza miastem. Zabawki drewniane, elementy wykończeniowe nie mogły być inne. Nasze wzornictwo pobudza wyobraźnię nie tylko dzieci, ale i osób starszych. Często słyszę komentarze, że miały podobny wózeczek w dzieciństwie, co nas pozytywnie rozczula, bo jesteśmy niepoprawnie zakochani w starych przedmiotach z duszą. Jednak tym, co nas pcha do przodu jest fakt, że rodzice, którzy kupują nasze zabawki często okazują się prywatnie cenionymi artystami, i to dopiero zobowiązuje do jeszcze cięższej pracy nad naszymi nowymi projektami.

Na zdjęciach obok zabawek pojawia się śliczna mała dziewczynka. Kim jest? To pierwsza testerka Waszych produktów?

Apolonia! Tak, to dla niej dwa lata temu powstał pierwszy wózeczek KREKE, tylko i wyłącznie dlatego, że kupiony w sklepie nie wytrzymał zderzenia ze ścianą i się rozpadł! Powiedziałam wtedy do męża, że musimy zrobić lepszy, wytrzymalszy, bezpieczniejszy i zaczęło się testowanie, wybieranie materiałów, dopieszczanie szczegółów… Około roku trwały te wszystkie próby, wiele elementów zmienialiśmy w trakcie prac testowych, ale teraz jesteśmy dumni z tego, że nie odpuściliśmy i udało się dopracować najdrobniejsze detale.

Jakie zabawki wychodzą z Waszej pracowni?

W naszej ofercie nie ma typowych rozwiązań, zabawki są niepowtarzalne, testowane przez dzieci. Sprawdzamy czy właściwie pobudzają i rozwijają wszystkie zmysły jednocześnie! Dajemy dzieciom zabawkę najwyższej jakości, każdy wózeczek wykonany jest ręcznie z naturalnych materiałów pochodzących od certyfikowanych dostawców, posiada bezpieczne zaokrąglone krawędzie oraz antypoślizgowe koła.

Jakimi zasadami kierujecie się przy ich opracowywaniu?

Dbamy, aby nasze zabawki nie ograniczały dzieci, ale uczyły ich miłości do natury, pobudzały ich kreatywność i ciekawość świata. Możliwość tworzenia własnych zabawek pomaga dzieciom i rodzicom w spędzaniu czasu na twórczej zabawie i fascynującej przygodzie.

Jak to się stało, że zajęłaś się projektowaniem zabawek?

Od zawsze starałam się być oryginalna, czy to wygląd czy wystrój domu zawsze musiał być „mój” a dokładnie „nasz” – dlatego z mężem sami  projektowaliśmy otaczające nas przedmioty (od 22 lat tworzymy z mężem zgrany duet w życiu i pracy). Jednak ostatecznym bodźcem do działania były nasze dzieci… po dwójce chłopców pojawiła się córeczka, przeprowadziliśmy się do podmiejskiej dzielnicy Toszka i chciałam, aby ją ale i nas otaczały niebanalne, piękne przedmioty. Tak trochę też dla siebie zaprojektowaliśmy z mężem te zabawki, bo stoją u nas w domu wszędzie.

Oloka-Gruppe to nie tylko zabawki, w poczekalni mamy kilka innych projektów, w tym designerskie meble użytkowe, pasywne domy o budowie szachulcowo-ryglowej, stworzone na bazie naszego nowego innowacyjnego profilu w zamyśle jako tanie rozwiązanie dla młodych ludzi… Ale to duże projekty i jeszcze chwilę musimy nad nimi popracować.

Czy jest rynek na designerskie zabawki?

Tak, i to mnie ogromnie cieszy. Świadomość rodziców ciągle rośnie, z przyjemnością zawsze opowiadam im o naszych zabawkach. Pokazuję rodzicom na co zwrócić uwagę przy ich zakupie tak, aby były bezpieczne dla dzieci.  Jak odróżnić drewniane produkty wysokiej jakości od tych tylko je udających. Fakt,  że rodzice wracają do nas po kolejne zabawki, polecają nas w swoich rodzinach czy u znajomych potwierdza, że warto dawać produkty tylko najwyższej jakości.

Czego mogą te zabawki nauczyć dzieci? Dla jakiego wieku są kierowane?

Najprostsze rozwiązania działają najlepiej. Nasze zabawki, dają możliwość zabawy nawet najmłodszym dzieciom. Po kolejnych targach, na których dzieci mogły testować nasze zabawki, możemy śmiało potwierdzić, że nadają się dla dzieci od pierwszego samodzielnie zrobionego kroku. Dzięki innowacyjnym pomysłom stwarzamy szerokie pole do improwizacji. Dzieci wraz z rodzicami mogą uczestniczyć w tworzeniu własnych niepowtarzalnych zabawek. Dzięki nam każde dziecko może stworzyć własny wózeczek, wystarczy wyobraźnia i chęć zabawy. Z zaproponowanych 9 kolorów można wyczarować, aż kilkaset różnych kolorystycznie wózeczków!

Rozmawiała: Adriana Urgacz-Kuźniak

Wywiad ukazał się drukiem w Magazynie HydeParkNews

 

 

 

Pokrewne artykuły

Kontakt

Pisz do nas na: ul. Andersena 46/5, 44-100 Gliwice

Biuro: ul. Łużycka 24a

tel. 512 282 750

redakcja@slaskietrendy.pl