Od 25 kwietnia przez 6 dni słuchamy w Katowicach jazzu. Do wyboru: historia jazzu opowiedziana muzyką Brussels Jazz Orchestra i rysunkami Philipa Paquet, olśniewająca Yasmin Levy, porywający Selvhenter albo 6 innych koncertów!

Przez 6 dni festiwalu w Katowicach wystąpi 9 zespołów i artystów. Niewątpliwie największą gwiazdą będzieJack DeJohnette. Wybitny perkusista na scenę jazzową wkroczył w 1960 roku, a osiem lat później dołączył do grupy Milesa Davisa, z którą nagrał płytę “Bitches Brew”. Współpracował z takimi muzykami jak John Coltrane, Sonny Rollins, Thelonious Monk, Keith Jarrett, Chet Baker czy Herbie Hancock. W Katowicach odkryjemy go jednak jako wirtuoza fortepianu, jego drugiego instrumentu.  W sali kameralnej NOSPR wystąpi z solowym recitalem fortepianowym.

Głosem i twarzą tegorocznego JazzArtu będzie z pewnością utalentowana i piękna Yasmin Levy. Od wielu lat oczarowuje publiczność na całym świecie porywającymi wykonaniami pieśni w języku ladino – połączeniu herbajskiego i hiszpańskiego, którym posługiwali się Żydzi sefardyjscy. To dzięki Yasmin Levy pieśni zapomnianego języka ladino przeżywają globalny renesans, a artystka cieszy się statusem światowej gwiazdy.

Po raz pierwszy na katowickim festiwalu wystąpi orkiestra jazzowa, i od razu będzie to Brussels Jazz Orchestra. Belgijski jazz band, nagrodzony m.in. statuetką Oskara za muzykę do filmu “The Artist”, słynie z własnych kompozycji odważnie łączących wszystko, co w jazzie klasyczne z nowoczesnym. Do Katowic przyjeżdża z „Graphicology”, unikalnym projektem orkiestrowo-wizualnym stworzonym z Philipem Paquetem, twórcą komiksów, malarzem i ilustratorem.

Program Festiwalu można prześledzić TU: http://jazzartfestival.eu/wydarzenia